sobota, 28 listopada 2015

Tak mam doła. Tak chcę się wyżalić. Tak długo nic nie pisałam. Tak wiem jest beznadziejna.

Znów mam doła. Już się do tego przyzwyczaiłam. W głowie mam cały czas jedno zdanie "Jestem beznadziejna". Czasami jeszcze do pary przychodzi "Jesteś nikim, nikt cię nie kocha". I wiem, że to prawda. Niby moja rodzina mnie kocha, ale i tak jesteśmy strasznie od siebie oddaleni. Nie wiedzą, co przeżywam, jak się czuję, co myślę. Często śmieją się z tego, że lubię 1D, a ja niestety jestem strasznie wrażliwa.

Wiele razy przez moją głowę przeszła myśl o zrobieniu coś sobie. Lecz jeszcze nigdy tego nie zrobiła. Bo chłopcy odciągali ten pomysł ode mnie. Pomagali mnie. Nie mam pojęcia jak sobie poradzę bez nich. Przez te cholerne 9 miesięcy.

Nie oczekuję od was litości. Po prostu chcę się wygadać. A tak właściwie wypisać :P. Ehhh... jestem beznadziejna. Pewnie jeszcze nie raz to napiszę. Ale taka jest smutna prawda. Mam wiele kompleksów i są one prawdą. Jestem pieprzonym grubasem. Mam gówniany charakter. Jestem cholernie głupia. Wszystko co najgorsze to właśnie ja.

Mam ochotę płakać, ale mam kurewskich gości. Przyjechali, bo andrzejki..... A ja siedzie sama w pokoju z laptopem na kolanach i to piszę. Kuzyn przychodzi od czasu do czasu i pyta się co robię. Ale ja tak bardzo nie chcę, żeby przychodził. Chcę być sama. Choć mi tak nie grozi wielkie zainteresowanie od strony innych. Pewnie zostanę sama. Sama na tym okropnym świecie. Biedna, zdesperowana, mieszkająca pod mostem. Nie widzę dla siebie większej przyszłości.

Niby mam w planach wyjazd do Anglii i tam zacząć studia, ale czy naprawdę wierzę, że mi się to uda? No właśnie. Pewnie nie będę miała pieniędzy, a nawet jeśli jakimś cudem tak.... pewnie nie poradzę sobie z nauką. Nie cierpię się uczyć... Może to dlatego, że muszę się uczyć czegoś co mnie nie interesuję... Może. Ale to nie ma znaczenia co mnie ciekawi, a co nie. I tak muszę się tego uczyć. Tak działa szkoła.

Nie potrafię być dobrą przyjaciółką. Zawsze coś zepsuję, zawalę, zniszczę. Nie umiem pocieszać. Jestem w tym wręcz beznadziejna. Nie umiem dać dobrej rady, bo nie wiem jak to jest znaleźć się w takich sytuacjach. Nie mam nawet małej namiastki tego uczucia jakie czujesz.
Wiele osób pyta się mnie o sprawy sercowe, ale co ja mam poradzić? Nigdy się nie zakochałam. Nigdy nie poczułam tego uczucia. O miłości wiem tyle, ile piszę w tych durnych ff.

Podsumowując... Jestem do bani. Jestem na samym dnie.

poniedziałek, 16 listopada 2015

niedziela, 1 listopada 2015

ONLY ONCE?

Witam !

CHCIAŁAM ZAPROSIĆ NA WATTPADA. ZACZĘŁAM PISAĆ SERIĘ ONLY ONCE O LARRYM I TAKŻE ZACZĘŁAM WATTPAD MESSAGES LARRY. MAM NADZIEJĘ, ŻE WPADNIESZ!

NAZYWAM SIĘ CarolineStylinson69

#Mrs.Styles

niedziela, 11 października 2015

Wattpad :)

ZAPRASZAMY NA WATTPAD'A !

Tam pojawiają się wszystkie ff, na bloggerze już nie przesiadujemy, lepiej jest na Wattpad'zie :') Chyba nas rozumiecie ? :)  Możecie nas polecić gdzieś, jeśli podobają Ci się nasze opowiadania. Trochę pogwiazdkować, pokomentować, poczytać, zaobserwować, dodać do biblioteki te ff, które warte są Waszej uwagi i są ciekawe ?? :) Mamy jeszcze dużo projektów, pomysłów na opowiadania. To dopiero początek !

FOLLOW AND SHARE US ^^


#Mrs.Styles
#Mrs.Horan

środa, 23 września 2015

Infinity

ONE DIRECTION- INFINITY

[Niall]

Down to earth,
Keep 'em falling when I know,
It hurts,
Going faster than a million miles an hour,
Trying to catch my breath,
Someway, somehow.

Down to earth,
It's like I'm frozen,
But the world still turns,
Stuck in motion,
But the wheels keep spinning 'round,
Moving in reverse with no way out.

[Liam]

And now I'm
One step closer to being,
Two steps far from you,
And everybody wants you
Everybody wants you.

[Harry]

How many nights does it takes to count the stars?
That's the time it would take to fix my heart,
Oh, Baby, I was there for you,
All I ever wanted was the truth, yeah, yeah

How many nights have you wished someone would stay?
Lay awake only hoping they're okay,
I never counted all of mine,
If I tried, I know it would feel like infinity,
Infinity, infinity, yeah,
Infinity.

[Liam]

Eyes can't shine,
Unless there's something burning bright behind,
Since you went away,
There's nothing left in mine,
I feel myself running out of time.

[Louis]

And now I'm
One step closer to being
Two steps, far from you,
And everybody wants you,
Everybody wants you.

[Harry]

How many nights does it take to count the stars?
That's the time it would take to fix my heart,
Oh, Baby, I was there for you,
All I ever wanted was the truth, yeah, yeah,

How many nights have you wished someone would stay,
Lay awake, only hoping they're okay,
I never counted all of mine,
If I tried, I know, it would feel like infinity,
Infinity, infinity, yeah, 

Infinity (Infinity, infinity, infinity),
Infinity (Infinity, infinity, infinity),
Infinity (Infinity, infinity, infinity).

[instrumental breake]

[Harry]

How many nights does it take to count the stars?
That's the time it would take to fix my heart,
Oh, Baby, I was there for you,
All I ever wanted was the truth, yeah, yeah,

How many nights have you wished someone would stay,
Lay awake, only hoping they're okay,
I never counted all of mine,
If I tried, I know, it would fell like infinity (infinity),
Infinity (infinity), infinity, yeah,
Infinity.



#Mrs. Styles

Accept me, please... PROLOG

-Jedzenie na stole.- burknęła Anne.
Anne to moja mama. Nie mówię do niej mamo, ponieważ ona do mnie kompletnie nie ma szacunku i traktuje jak śmiecia. Jakby nie mogła zrozumieć, że ja nie chcę się nazywać Hannah, tylko Harry. Nie chcę być dziewczynką, tylko chłopczykiem. Mam osiemnaście lat i jestem pewna na sto procent, że tego chcę.
-Głucha jesteś ?- krzyczy.
-Już idę, idę.- mamroczę pod nosem zeskakując po schodach.
Jemy w ciszy, nawet na nią nie patrzę. Chcę zjeść jak najszybciej i znów zamknąć się w swoim pokoju.
Lubię leżeć na łóżku ze słuchawkami w uszach, a wtedy wyobrażać sobie; Jak będę wyglądać? Jaki będę mieć głos? Czy będę ładny? I tutaj wybucham śmiechem, myśląc o dodatkowej części ciała. Trzęsę się z rozbawienia i kręcę głową.
-Hmm.. Jak Ci minął dzień..- tutaj patrzy na mnie i przełyka wielką gulę w gardle.- Harry ?
Otwieram szeroko usta i patrzę na nią. Czekam na jej wredny uśmieszek i kpiący wyraz twarzy. Ani to, ani to nie nadchodzi. Czekam na wyzwiska, którymi zawsze mnie obrzucała, kiedy widziała moje rysunki. Nic.
-Ymm.. D-dobrze. A Tobie..- także przełykam.- Mamo ?
Na 'mamo' jej twarz od razu łagodnieje i wydaje się być mniej spięta. Dawno nie wypowiedziałam tego na głos. Od kiedy oficjalnie oświadczyłam w domu, że czuję się Harrym. Będzie to już jakiś rok.
-W miarę może być.- ocknęła się i .. uśmiechnęła się !
Spuszczam ponownie zakłopotany wzrok na mój talerz, na którym panuje kolorowy bałagan. Przez chwilę bawię się grzebiąc widelcem w posiłku i podpierając się na łokciu.
-Kochanie, ja.. czy mogłabyś.. opowiedzieć mi? Jak to jest?- jej policzki zrobiły się czerwone, a usta drżały.- i ja strasznie Cię przepraszam..- tutaj głos jej się trochę załamał.
-Nic się nie stało.. Naprawdę. Dokończmy obiad. Wtedy Ci wszystko wytłumaczę.- uśmiechnęłam się zachęcająco.
Skinęła głową. Na jej twarzy wymalowała się ulga pomieszana ze smutkiem. W szybkim czasie skończyłam jeść i odstawiłam talerz do zlewu.
-Dziękuję, było bardzo smaczne.- milutko powiedziałam.
Widziałam, że jej ciepłe spojrzenie wyraża więcej, niż tysiąc słów.
-Poczekam na Ciebie w pokoju. Jeśli będziesz gotowa, zapraszam.- zachichotałam i poszłam na schody, przeskakując co drugi stopień.
Wpadłam do pokoju cichutko zamykając drzwi. Wyjęłam telefon i skleciłam na prędce krótkiego SMS'a.
Do LouBear: Hej, Lou ! Anne chyba zrozumiała. Wiesz o co mi chodzi. Będzie ze mną rozmawiać ! Dam znać, jak sprawy się potoczyły. Do zobaczenia xxx
Wysłałam i wrzuciłam telefon pod poduszkę, aby stłumić wibracje, gdy odpisze. Ułożyłam się wygodnie na mięciutkim i wygodnym łóżeczku z zeszytem i ołówkiem w ręce. W międzyczasie, kiedy Anne jeszcze nie ma, porysuję coś. To naprawdę odstresowuje.
Chwilkę później poczułam lekkie wibracje. Wytargałam telefon spod poduszki i kliknęłam odblokuj. Przesunęłam palcem po ekranie. Wybrałam otwórz wiadomość.
Od LouBear: Ojej, to wspaniale ! Bardzo się cieszę, trzymam kciuki. Nie schrzań tego ! Do zobaczenia, czekam xxx
Już miałam odpisać, gdy nagle usłyszałam ciche, nieśmiałe pukanie.
-Wejdź, mams.- zaśmiałam się na to przezwisko.
Weszła do pomieszczenia z ciepłym uśmiechem i oczyma ukazującymi dobre zamiary wobec mnie. Ostrożnie i delikatnie stąpała w moją stronę. Podniosłam się i usiadłam. Anne przycupnęła na rożku materaca, kładąc swoje spracowane dłonie swobodnie na udach.
#Mrs.Styles

Przepraszam, że jest białe. Nie mam czasu aby przepisywać z wattpada ! Tutaj rozdziały będą dodawane regularnie i częściej ! --> NASZ WATTPAD ^^

Accept me, please..

Jestem nieszczęśliwa w swoim ciele, nie czuję się w nim dobrze. Nikt tego nie potrafi zrozumieć, nikt się nawet nie stara zaakceptować mojego wyboru. Ale ja już wiem, że żeby być szczęśliwa, zrobię wszystko. A raczej, żebym był szczęśliwy, zrobię wszystko.



NOWA SERIA PISANA WYŁĄCZNIE PRZEZE MNIE. PRZEPRASZAM ZA TE BIAŁE W TLE, PO PROSTU NIE MAM CZASU NA PRZEPISYWANIE Z WATTPADA.. TUTAJ ROZDZIAŁY BĘDĄ DODAWANE SZYBCIEJ I REGULARNIE --> NASZ WATTPAD

#Mrs.Styles